zobacz również
Konie uczą ludzi
Pierwszy warsztat metodą Open by Horses, opartą na koncepcji Horse Assisted Education, eksperymentalnie zorganizowałam na początku 2013 roku ze swoimi podopiecznymi z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Laskach. Młodzież nie wiedziała wtedy, co ich czeka. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Większość z nich wcześniej brała udział w moich zajęciach hipoterapeutycznych, łączących elementy psychologii z jazdą konną. Wiedzieli, że lubię zaskakiwać. Jednak na moją propozycję, żeby wyzbyli się wszelkich założeń, zapomnieli o swojej wiedzy jeździeckiej, pracowali z ziemi i pozwolili koniom przejąć pałeczkę, zareagowali zdumieniem. Na ich twarzach malowały się niepewność, ale i ciekawość, więc po krótkim wstępie ruszyliśmy do naszych czterokopytnych trenerów.
Już pierwsze ćwiczenie wywołało w dzieciakach ogromne emocje. Mieli wejść do strefy intymnej konia, nawiązać z nim kontakt i sprawić, żeby dobrowolnie za nimi podążał. Jak to zrobić? Naprawdę nikt nas nie będzie oceniał? Byli przyzwyczajeni, że jeśli koń nie wykonuje ich poleceń, stoi i skubie badyle spod śniegu, to zadanie nie zostaje zaliczone. A tu nie było ani dobrze, ani źle. Każda informacja, jaką dawał nam swoim zachowaniem koń, była cenna. I ode mnie, i od dzieci taka praca wymagała olbrzymiej uważności, empatii i otwartości na nowe doświadczenia.
Ważne pytania, ważne odpowiedzi
W głowach zaczęło pojawiać się nam masę pytań: Co czuję stojąc w przestrzeni z koniem? Co jest dla mnie ważne? Co jestem gotowy zmienić w swoim zachowaniu, jeśli widzę, że dotychczasowe nie przynosi pożądanych efektów? Czy w ogóle chcę coś zmienić?
Wszelkie ograniczenia, jakie mogą mieć niepełnosprawni, a właściwie wszyscy, są zewnętrzne, są tylko w oczach patrzących. Wystarczy spojrzeć na siebie bez wstępnych uprzedzeń i nagle wszystko okazuje się możliwe.
Czy i jak moje doświadczenie z placu przekłada się na kontakty z innymi ludźmi? Z minuty na minutę dzieciaki otwierały się coraz bardziej. Garściami czerpały z informacji zwrotnych od koni i od siebie nawzajem. Zwierzęta, bazując na swoich naturalnych instynktach, wytrwale uczyły ich cierpliwości, pokazywały granice, pomagały się dopasować, opiekowały się w chwilach niepewności. Te trzy godziny podążania za uczestnikami i facylitowania procesu wyssało mnie z energii. A młodzieży wystarczyły dwa ćwiczenia z końmi w nowej formule, żeby rozpocząć rozmowy o sprawach tak ważnych jak odwaga do podejmowania decyzji, zaufanie, współpraca, wytrwałość, wpływ, granice możliwości. Dzieciaki nie chciały sobie pójść, jedna z uczestniczek powiedziała, że czuje się dziwnie, bo chyba pierwszy raz w życiu miała szansę zastanowić się nad sobą, nad swoimi działaniami. Inny uczestnik powiedział, że gdyby nie przyszedł, to by do końca życia żałował. Wszyscy jednogłośnie pytali: Kiedy zrobimy kolejne takie warsztaty?
Bez ograniczeń
Ja także nauczyłam się wtedy wiele. Wszelkie ograniczenia, jakie mogą mieć niepełnosprawni, a właściwie wszyscy, są zewnętrzne, są tylko w oczach patrzących. Wystarczy spojrzeć na siebie bez wstępnych uprzedzeń i nagle wszystko okazuje się możliwe. Piotr, Arnika, Paulina i Tomasz pomogli mi pozbyć się ograniczających przekonań, jakie miałam z wcześniejszej pracy z niewidomymi. Z ciekawością czekałam na podsumowania dzieciarni. Z wielką siłą dotarło do mnie po raz kolejny, jak ważna jest dla nich możliwość wyjścia ze sztucznych ram tego, co należy, co wypada, co jest oczywiste i co być powinno. Są w nie wtłoczeni na co dzień, a potrzebują wsparcia w poszukiwaniu drogi dotarcia do siebie samych. Praca metodą Open by Horses stała się dla nich milowym krokiem w tym kierunku. Od tego czasu na każdych zajęciach, coraz bardziej świadomi własnego ciała i emocji, skuteczności własnych oddziaływań, sposobu, w jaki komunikują koniowi i światu swoje oczekiwania wobec niego, czy tego jak budują relacje, robili kolejne wielkie kroki. A ja starałam się tylko pielęgnować w nich tę śmiałość.
Horse Assisted Education
HAE to koncepcja edukacyjna, która powstała jako metoda wspierania rozwoju kompetencji osobistych i zawodowych. Fundamentem pracy są ewolucyjne przystosowania koni do życia w środowisku naturalnym. Jedyną szansą dla tych zwierząt na przetrwanie w naturze jest odpowiednio szybka ucieczka przed drapieżnikiem. Dlatego musiały wykształcić zdolność dostrzegania zagrożenia nawet z bardzo daleka, perfekcyjnego czytania mowy ciała, ruchów mięśni, napięć i niespójności w ciele. Jako zwierzęta stadne konie są przyzwyczajone do funkcjonowania w hierarchii społecznej i w strukturach zbliżonych do ludzkich. To pozwala na doszukiwanie się prawidłowości pomiędzy kontaktem między zwierzęciem a człowiekiem, a jego funkcjonowaniem w codziennych relacjach. Równocześnie konie są niewrażliwe na typową grę statusów i konwencji społecznych, dzięki czemu ich reakcje są odpowiedzią na to, kim naprawdę jest interlokutor. Nie ma dla nich znaczenia marka samochodu, stanowisko czy ubiór.
Początkowo te właściwości koni wykorzystywano głównie w szkoleniu kadr zarządzających. Z czasem okazało się, że metoda jest równie przydatna w pracy z handlowcami, negocjatorami, nauczycielami, dorosłymi, parami, dziećmi i młodzieżą, a także z całymi rodzinami. Istotą HAE jest przebywanie w przestrzeni z koniem i doświadczanie – czym jest świadome przywództwo i komunikacja, konfrontowanie się z własnymi schematami, strategiami, założeniami. Podstawą procesu uczenia się jest otwartość na autoanalizę. Nie ma tu gotowych odpowiedzi i wskazówek. Trener pełni rolę osoby wspierającej proces, zadającej inspirujące pytania oraz stwarzającej atmosferę do bezpiecznej nauki. Warsztatowicze mają możliwość obserwowania siebie nawzajem podczas wykonywania kolejnych ćwiczeń, dyskusji o tym, co się wydarzyło, dzielenia się przeżyciami, przemyśleniami, wątpliwościami i pytaniami. Nie są to szkolenia o koniach i ich zwyczajach. Praca opiera się na mechanizmach zbliżonych do tych obecnych na treningach interpersonalnych.
Okiem koniarza
Odkąd pamiętam, moje życie kręciło się wokół koni, przygotowywałam je do pracy w hipoterapii, do sportu dla osób niepełnosprawnych i napotykałam po drodze różne problemy natury szkoleniowej. Szukałam nowej wiedzy i technik. Jednak za każdym razem czegoś mi brakowało. Przez lata pracy z końskimi podopiecznymi trafiałam na różne typy. Jedne pokorne, potulne, inne zdecydowane i silne, jeszcze inne sprawiały wrażenie wciąż pokłóconych ze światem bądź zupełnie od niego niezależnych. Lepiej lub gorzej radziłam sobie z takimi egzemplarzami – przez lata wpajano mi metody „komunikacji” oparte na sprzęcie, patentach, środkach przymusu i perswazji. Często myślałam, że wiem swoje i wiem lepiej.
Dopiero kurs trenerski Open by Horses sprawił, że stanęłam przed końskim „lustrem”. Musiałam sama zmierzyć się ze świadomością, gdzie są moje ograniczenia i blokady, zatrzymać się w „tu i teraz”, wejść w prawdziwy kontakt. Nauczyć się otwartości i ciekawości bez pokusy oceniania, wchodzenia zarówno z ludźmi, jak i ze zwierzętami w relację dobrowolną i opartą na zaufaniu. Doceniłam naturalność koni, ich uważność, delikatność i niesamowity potencjał, jaki tkwi w HAE. Na nowo odkrywałam znane mi już zachowania koni, na bieżąco weryfikowałam założenia i uczyłam się współpracy z moimi czterokopytnymi współpracownikami.
PrzykŁadowe obszary pracy metodą HAE / Open by Horses
- wzmacnianie poczucie kontroli np. poprzez możliwość podejmowania samodzielnych decyzji,
- urealnianie poczucie sprawstwa dzieci o obniżonej sprawności umysłowej,
- praca nad obniżaniem lęku przed nowymi, nieznanymi sytuacjami, lęku separacyjnego, lęku wynikającego z bezradności,
- urealnianie wyobrażenia podopiecznych na temat własnych możliwości,
- praca nad rozwojem kompetencji społecznych, m.in. poprzez wspieranie rozwoju decentracji, wspomaganie kontroli wyrażania uczuć i obniżanie napięcia,
- stworzenie podopiecznym możliwość doświadczania odpowiedzialności i roli opiekuna.
Praca z dziećmi w asyście koni
Praca w asyście koni przyczynia się do wywoływania pozytywnych zmian w zachowaniu, mających charakter indywidualistyczny, psychologiczny, psychoterapeutyczny, społeczny, często także rehabilitacyjny. W przypadku moich podopiecznych o różnym stopniu i rodzaju niepełnosprawności, związanej z dysfunkcją wzroku, dając im bezpieczną przestrzeń do samodzielnego kontaktu z koniem, chcę stworzyć im możliwość funkcjonowania w normalnej społeczności, korzystania z pełnym zaangażowaniem i motywacją z różnych form aktywności związanej z końmi.
Każde takie spotkanie jest zmianą – ich i mojej wiedzy, nawyków, umiejętności, kompetencji, czasem wartości i przekonań. Pierwszym krokiem w tym procesie jest ujawnienie i uświadomienie sobie własnych przekonań wspierających i ograniczających oraz wynikającego z nich nastawienia. Uczymy się, że zmianę zawsze zaczyna się od siebie – co wymaga zakwestionowania własnego podejścia do spraw, przyjmowanych przez siebie założeń oraz odejście od dotychczasowego stylu działania. To właśnie różni pracę z ludźmi w asyście koni od pracy z ludźmi po prostu. W przestrzeni z końmi myślimy o uczeniu się jako o procesie orientowania emocjonalnego – bardziej niż o procesie polegającym na zdobywaniu wiedzy, narzędzi, utrwalania z góry określonych nawyków czy technik (jak ma to miejsce podczas klasycznych zajęć hipoterapii czy dogoterapii). Zmierzamy do tego, aby uczestnicy nieustannie potrafili eksperymentować z nowymi zachowaniami i byli elastyczni, a więc gotowi do zmiany zachowania w przypadku braku pożądanych rezultatów. Kluczem do tego jest stworzenie im bezpiecznych warunków, w których będą rozwijać postawę ciekawości i chęci spojrzenia z innej perspektywy.
Niezależnie od sytuacji czy przebiegu ćwiczeń zachowanie koni podczas naszego kontaktu z nimi jest pretekstem do dalszych rozważań. Celem nie jest wykonanie przez konia określonego przez człowieka ruchu czy wyuczona reakcja. Celem nie jest także ocena naszych podopiecznych, którzy wykonują dane ćwiczenie. Ważne jest doświadczanie siebie w relacji z drugą istotą w przestrzeni „tu i teraz”, nawiązanie kontaktu ze swoimi emocjami, doświadczenie ich, a następnie zanalizowanie swoich odczuć i reakcji na to, co się dzieje.
Inne korzyści z pracy z końmi
- stymulacja rozwoju komunikacji,
- rozpoznawanie i kształtowanie własnego stylu osiągania celów,
- rozwijanie umiejętności stawiania granic,
- uelastycznienie sposobów działania,
- wzmocnienie poczucia odpowiedzialności i integralności,
- zwiększenie skuteczności działań generowanych intuicyjnie,
- rozwijanie umiejętności rozpoznawania przejawów współdziałania dzieci i odpowiadania na nie,
- zwiększenie udziału interakcji „nieoceniającej” w relacjach,
- rozwijanie relacji przez zabawę.
Źródło: Czasopismo „O!”, nr 3 (4), wrzesień 2016