zobacz również
Superwizja koleżeńska
Superwizja koleżeńska to czasem niedoceniane narzędzie, po które każdy profesjonalista może sięgnąć w swoim zespole współpracowników, aby przepracować bieżące trudności, omówić nietypowe przypadki i doskonalić siebie i swój warsztat. Znakomite uzupełnienie profesjonalnej superwizji.
Kiedy warto
Odpowiedź jest łatwa – zawsze, ponieważ jest to forma koleżeńskiej, partnerskiej pomocy, dzięki której możemy bardziej poczuć swoją moc. Wszyscy są tu tak samo ważni i tak samo odpowiedzialni. Nie ma jednego superwizora, który bierze odpowiedzialność za przebieg spotkań, ich plan i szukanie rozwiązań zgodnych z potrzebami uczestników i który godzi je z potrzebami zatrudniających instytucji oraz beneficjentów.
Zasady gry
Superwizja koleżeńska kieruje się swoimi zasadami. Spotykają się wtedy osoby o zbliżonym zakresie profesjonalnych doświadczeń, by dać sobie wzajemne wsparcie w rozpoznawaniu swoich lęków i przeniesień. Spotykają się w określonych przez siebie warunkach, z ustalonymi zasadami spotkań, co do których wszyscy są zgodni. Takie spotkania przebiegają w małych grupach (najefektywniej pracujące grupy koleżeńskie nie przekraczają siedmiu osób), w których każdy ustala swoje obowiązki i wszyscy wzajemnie pilnują się, by nie stała się to grupa bezproduktywnie narzekająca albo grupa wzajemnej adoracji.
Wymiana
Superwizja koleżeńska pozwala na dzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem, z której inni mogą po prostu skorzystać. Atutem tego rodzaju superwizji jest jej mniej formalna, swobodna atmosfera i łatwa dostępność, uwarunkowana jedynie umową osób, które mają wystarczające umiejętności interpersonalne, by rozmawiać na temat napotykanych w swojej pracy problemów. Jest to więc czas, w którym korzystamy wzajemnie ze swoich zasobów. Czas, w którym dzielimy się swoimi spostrzeżeniami, omawiamy ważne dla nas przypadki i możemy usłyszeć, co inni zrobiliby inaczej, co tak samo; możemy wyjść poza ramy własnych schematów działań, poszerzyć swoje możliwości oddziaływań.
Zaufanie
Superwizja koleżeńska buduje zaufanie w zespole. Powoduje że – ze względu na jej mniej formalny charakter – być może łatwiej przełamujemy barierę wstydu, niepewności, autokrytyki wynikającej z tego, że myślimy, iż tylko nam się nie udaje, a inni wszystko robią lepiej, a może nawet super! I podczas superwizji możemy doświadczyć takich sytuacji, w której słowo „super” nabiera innego znaczenia – otóż super jest się dzielić tym, z czym nam trudno, bo wtedy zyskujemy pomoc i budujemy swoje kompetencje. Super jest zobaczyć, że wszyscy borykamy się z różnymi kłopotami zawodowymi – nikt nie jest od nich wolny. Super jest poczuć moc innych ludzi, którzy wolni od naszego problemu, w dystansie do niego, z dużo większą łatwością widzą inne rozwiązania. I super doświadczyć tego samego, gdy to my znajdujemy się w roli ekspertów, bo omawiamy nie nasze przypadki, i to my służymy swoimi pomysłami innym. Superwizja koleżeńska wynika z dobrej woli. Wystarczy więc, że zainwestujemy swój czas i skorzystamy z tego, czym już dysponujemy – ze swojego doświadczenia, kreatywności, otwartości na szukanie rozwiązań.
Przeciwko wypaleniu
I jeszcze jeden bardzo ważny argument za: superwizja koleżeńska jest jednym z działań obniżających ryzyko wypalenia zawodowego. Pozwala poczuć się w grupie, pozwala dawać i brać. Jest świetnym uzupełnieniem profesjonalnej superwizji. I to też warto pamiętać – uzupełnieniem, nie zastąpieniem. Dlaczego warto o tym pamiętać? Bo nasze społeczeństwo jest bardzo wymagające w stosunku do specjalistów. Dlatego właśnie dbałość o nich powinna być priorytetowa. By mieli szansę efektywnie działać na rzecz klientów. By mogli efektywnie łączyć pracę dla innych z dbałością o siebie i realizację celów, misji i wizji instytucji, dla których pracują.
Profesjonalizacja
Superwizja służy profesjonalizacji zawodu i najbardziej efektywna, i skuteczna jest wtedy, gdy prowadzą ją profesjonaliści, biorący odpowiedzialność za ten proces. Dzięki temu usprawnia się funkcjonowanie całej instytucji objętej superwizją.
Źródło: Czasopismo „O!”, nr 3 (4), wrzesień 2016